Być może ktoś (np. owi Państwo) zauważa poważny problem w funkcjonowaniu budynku, któremu to problemowi stara się zaradzić, otwierając okna na klatce schodowej. Czasem bardzo dokładne uszczelnienie budynku może wiązać się z ryzykiem – różne gazy (w tym zbyt duże nagromadzenie dwutlenku węgla) mogą niekorzystnie wpływać Opis. Znak - Zakaz palenia na klatce schodowej w kategorii Oznakowanie terenów, stref, obszarów - Tereny prywatne i służbowe. Nowelizacja art.5 ustawy wprowadza zakaz palenia wyrobów tytoniowych: - na terenie zakładów opieki zdrowotnej i w pomieszczeniach innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne, - na terenie jednostek organizacyjnych systemu oświaty oraz jednostek organizacyjnych pomocy społecznej, - na terenie uczelni, cash. Data utworzenia: 18 czerwca 2021, 6:10. Zagracone powierzchnie wspólne to zmora wielu lokatorów. A co na ten temat mówi prawo? Czy można trzymać rower, wózek czy inną rzecz na klatce schodowej i w jaki sposób? Ile to już za dużo? Na to pytanie odpowiada mecenas Klaudia Podgórna-Starszyk z kancelarii Krzeszewski & Partnerzy. Różne przedmioty wystawione na stałe na klatkę schodową to codzienność mieszkańców domów wielorodzinnych. Foto: Arkadiusz Ziółek / East News Czy sąsiad może trzymać swoje rzeczy (meble, rower, wózek, itp.) na wspólnym korytarzu? Jakie są szczegółowe przepisy w tej sprawie i co można zrobić, gdy sąsiad zagraca część wspólną? Mec. Klaudia Podgórna-Starszyk z kancelarii Krzeszewski & Partnerzy: - Z przepisów rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów wynika zakaz składowania materiałów palnych na drogach komunikacji ogólnej służących ewakuacji lub umieszczania przedmiotów na tych drogach w sposób zmniejszający ich szerokość albo wysokość poniżej wymaganych wartości określonych w przepisach techniczno-budowlanych. - Korytarz stanowi ciąg komunikacyjny, dlatego powinien zapewnić swobodne przejście i dostęp do pozostałych pomieszczeń. Pozostawiane na drodze ewakuacyjnej przedmioty mogą uniemożliwiać lokatorom możliwość ewentualnej ucieczki, zaś służbom ratunkowym utrudniać przeprowadzenie interwencji. - Jeżeli przedmioty realnie zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców i naruszają przepisy przeciwpożarowe, należy powiadomić Straż Pożarną (lub też Straż Miejską). W przypadku mniejszej wagi pozostaje rozmowa z sąsiadem lub też powiadomienie wspólnoty mieszkaniowej. Rowery można więc trzymać w tzw. "ślepych miejscach", gdy pod schodami nie ma zejścia do piwnicy. Są to martwe ciągi komunikacyjne - przestrzenie, które nie służą do ewakuacji. Natomiast dyskusyjną sprawą jest to, czy można tam trzymać wózki dziecięce. Wózki są bowiem "łatwopalne" i teoretycznie ktoś może łatwo je podpalić wrzucając np. niedopałek papierosa do wózka. Ten zapis wykorzystują zarządy spółdzielni mieszkaniowych i wspólnot mieszkaniowych, które stosują represyjną politykę w stosunku do młodych lokatorów (to oni najczęściej trzymają rowery i wózki na klatce schodowej). I na jego mocy nie pozwalają na trzymanie wózków na klatce schodowej. Czytaj więcej: Przepisy wspólnoty - Czy zakaz wyprowadzania psów na trawnik jest legalny? Czy można zakazać palenia na balkonie? Znamy odpowiedź! Ustawa o spółdzielniach - Jest projekt zmian! Co się zmieni? /1 Czy sąsiad może trzymać swoje rzeczy (meble, rower, wózek, itp.) na wspólnym korytarzu? Arkadiusz Ziółek / East News Na pewno nie mogą one zakłócać ciągów komunikacyjnych ze względu na przepisy przeciwpożarowe. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem: Palenie papierosów ma negatywny wpływ na ludzkie zdrowie. Równie szkodliwe jest bierne palenie. Mimo to wciąż na wielu balkonach można spotkać palących ludzi, podobnie jak na klatkach schodowych. Czy jest to zgodne z prawem? Prawo nie jest doskonałe Wielokrotnie osoby, które nie palą papierosów nie mogą w pełni zrelaksować się na balkonie, gdyż przeszkadza im dym wędrujący od sąsiada. Dym tytoniowy dodatkowo wpada do mieszkań i osiada na wypranych ubraniach. Takie sytuacje, o ile są uciążliwe, warto zgłosić do zainteresowanego sąsiada i poprosić to, aby zaprzestał palenia papierosów na balkonie. Większość osób oczywiście odmówi. Panuje bowiem powszechne przekonanie, że będąc we własnym domu można robić, na co tylko ma się ochotę. To prawda, ale tylko częściowo. Zgodnie z prawem właściciel lokalu może robić to co lubi, ale o ile nie szkodzi jednocześnie innym mieszkańcom. Mówi o tym artykuł 144 Kodeksu cywilnego. Pod względem formalnym uciążliwości czy zakłócenia nazywa się immisjami. Eksperci są zdania, że palenie papierosów jest immisją pośrednią. Dlatego na tej podstawie można swoich praw dochodzić przed sądem. Nie ma przy tym pewności, że ten to zdanie podzieli i sąsiada ukarze. Co mówi ustawa o paleniu papierosów? Palenie na balkonie czy klatce schodowej według polskiego prawa nie jest przestępstwem czy wykroczeniem. Okazuje się bowiem, że Ustawa o ochronie zdrowia przed skutkami używania tytoniu oraz wyrobów tytoniowych nie ujmuje balkonów i klatek schodowych jako przestrzeni, które od dymu tytoniowego powinny być wolne. Wprawdzie znajduje się tam zapis, że palenie zabronione w innych pomieszczeniach, które dostępne są do użytku publicznego, ale nie wiadomo, o jakie pomieszczenia naprawdę chodzi. Zresztą klatki schodowej za pomieszczenie publiczne nie można uznać, bo wejście do niej wymaga użycia domofonu. Papierosy – czy wspólnota mieszkaniowa może coś zrobić? Wspólnota mieszkaniowa z palaczami może walczyć. Ma bowiem możliwość zakazania palenia na balkonie czy klatce schodowej w regulaminie obowiązującym wszystkich mieszkańców budynku. Dokument tego typu powinien dodatkowo zawierać informacje o karach, które grożą osobom nieprzestrzegającym regulaminu. Jeśli pisemne upomnienia nie pomagają, wspólnota mieszkaniowa może wykorzystać artykuł 16 Ustawy o własności lokali. Pozwala ona w trybie procesowym zażądać sprzedaży lokalu na drodze licytacji zgodnie z przepisami Kodeksu postępowania cywilnego o tzw. egzekucji z nieruchomości. Tym samym można mieszkanie zlicytować, gdy jego właściciel zakłóca spokój innym mieszkańcom bądź utrudnia korzystanie z części wspólnych. Palenie papierosów na klatce schodowej czy balkonie pasuje tutaj idealnie. Czy walka z palaczami ma w ogóle sens? Członkowie wspólnoty mieszkaniowej, których sąsiad nie reaguje na zwracane mu uwagi odnośnie palenia na balkonie czy klatce schodowej, mogą podjąć poważniejsze kroki. Warto sprawdzić, czy w regulaminie danej wspólnoty nie znajduje się zapis o zakazie palenia na balkonie. Wówczas można zgłosić skargę do zarządu. Wielokrotnie to wystarcza, aby dana osoba zmieniła swoje przyzwyczajenia. Jednak, gdy regulamin takiego zapisu nie posiada, wyjścia są w zasadzie dwa. Przede wszystkim można nakłonić wspólnotę mieszkaniową, aby ta takie zapisy wprowadziła. To potrwać może nawet kilka miesięcy ze względów formalnych. Drugim rozwiązaniem jest postępowanie sądowe i dochodzenie się swoich spraw w sądzie. Palenie na balkonie czy klatce schodowej bywa uciążliwe, a jednocześnie trudne do zwalczenia. Warto jednak spróbować. W końcu zdrowie jest najważniejsze. Każdy ma również prawo odpoczywać na swoim balkonie. Tekst zewnętrzny, artykuł sponsorowany 0 0 głosów Ocena artykułu: Witam Czy wspólnota może nie posiadać regulaminu porządku domowego? Do tej pory mnie to nie interesowało, bo mieszkali tu ludzie na wysokim poziomie i sami starali się nie utrudniać życia innym. Ale zaczęli wprowadzać się nowi mieszkańcy, którzy zaczęli uprzykrzać innym życie o każdej porze dnia i nocy. Dołączyły się złośliwości, bo jak jeden zaczął wbijać gwoździe o 21, to inny o 22 zaczynał wiercić, a kolejny o północy przestawiać meble. Tak samo z muzyką. Na upomnienia odpowiadali, że w swoim mieszkaniu mogą robić co chcą, poza tym jak ktoś mu zakłóca spokój to on też innym nie da spokoju. Dodatkowo zszokowało nas podejście zarządcy, który stwierdził, że będąc właścicielem mieszkania można w nim robić co się tylko podoba a inni mieszkańcy nie powinni się do tego wtrącać. Można wzywać policje lub straż miejską, ale przy takim podejściu może być później jeszcze gorzej. Jak to właściwie jest z tym regulaminem wspólnot? Wiem, że inne wspólnoty posiadają takie regulaminy i zwracając się do zarządcy z jakimś problemem jest on zwykle rozwiązywany. Czy my możemy coś zrobić, aby tu normalnie funkcjonować? Zwracanie uwagi nic nie daje, bo nie ma nawet się do czego odwołać. Sąsiedzi wykorzystują fakt braku regulaminu, a dodatkowo są utwierdzani przez zarząd w przekonaniu, że mogą robić co tylko chcą. Dziękuję z góry za odpowiedź.

zakaz palenia na klatce schodowej we wspólnocie